Ul.Polnej Róży

[Łukasz Zemka]

Ach, no przeciez jeszcze krawezniki. Potrzebujemy ok 3000 mb. Dla chetnych do liczenia - dane nt ciezarow dostepne sa w internecie.
A teraz prosze wszystko sobie zsumowac i ocenic szanse na asfaltowa Polnej Rozy w tym roku.

Ps. Na budownictwie drogowym się nie znam, ale nie sadze, żeby "towaru" mialoby być mniej.

[Łukasz Zemka]

Żeby nie było, że jestem pesymistą, rozpatrzmy jeszcze jeden wariant: Pani Urszula ma rację co do terminu wykonania projektu.
A więc projekt jest prawie gotowy - dajmy jeszcze dwa tygodnie projektantowi na "prace wykończeniowe".
Czyli w połowie kwietnia mamy projekt. I teraz a) zaczynamy sprawy związane z przetargiem b) procedurę uzyskania pozwolenia na budowę
Punkt b) pomijam, bo to już opisywałem
A więc w połowie kwietnia mamy projekt, przygotowujemy przetarg - no niech będą dwa tygodnie na ogłoszenie, czyli początek maja.
Potem składanie ofert - no pewnie z miesiąc to musi trwać (tak było w przypadku opisywanej Al. Brzozowej). Czyli początek czerwca. Potem miesiąc na podpisanie umowy - jesteśmy na początku lipca, mobilizacja wykonawcy itp. - czyli druga połowa lipca. No czyli mamy jedynie miesiąc więcej w stosunku do tego co wcześniej opisywałem......
Oczywiście zakładamy, że przetarg ogłaszamy bez ostatecznego pozwolenia na budowę i wszystko idzie ładnie i pięknie.
Aha, tak swoją drogą to z tego co pamiętam, to po przeprojektowaniu drogi i tak trzeba jakieś tam grunty wykupić. Bez posiadania prawa własności dla wszystkich gruntów nie można za bardzo składać wniosku o pozwolenie na budowę....
No i to by było na tyle jeśli chodzi o moje wywody. Czekamy zatem cierpliwie na odpowiedź na moje pismo :)

[Marcin Kotlarczuk]

Hej, :-)
ja bym jeszcze dodał kolejne konsultacje społeczne mieszkańców i dodatkowo odwołanie się ewentualnych innych firm od przetargu, tak jak to ma miejsce przy innych takich sprawach ( metro, A2, itp. )
Termin automatycznie się wydłuża.
Ponadto, zawsze do przetargu na wykonanie może startować i wygrać :-( znana już Nam firma "ConCEPT B &JLL Zespół Projektujący Inżynierii Lądowej" i wtedy dopiero się zacznie "budowa" Polnej Róży.
Pozdrawiam :-)

[Romuald Niedźwiedź]

*

[Łukasz Zemka]

http://www.grodzisk.pl/aktualnosci/pokaz/1543.html

"Zapomnieli" wpisać Polnej Róży ;)

[Marcin Kotlarczuk]

Zima się skończyła, błoto dało Nam się we znaki. Po błocie ziemia wyschła i zaczeło się kurzyć. Już byłem zmartwiony, że znowu nie wyjdę na Polnej Róży, bo auta jeździły jak na Marszałkowskiej w weekend i w powietrzu unosił się jeden wielki tuman piasku, kurzu. A tu dzisiaj po południu pogoda sprawiła niespodziankę. Deszcz zniweluje ten problem, ale.......pojawią się znowu dziury, koleiny i błoto.
Potem przyjedzie równiareczka i znowu zamkną Nam usta....... Przecież My wytrzymamy wszystko.

[Łukasz Zemka]

No ja z wielką niecierpliwością czekam na odpowiedź.
Mam nadzieję, że z Urzędu już wyszła, a teraz tylko czeka na dobry humor listonosza.
A tak swoją szosą - co ile dni/tygodni listonosz się zapuszcza na naszą wioskę, bo czasami mam wrażenie, że raz na dwa tygodnie...

[Marcin Kotlarczuk]

Nie chcę krakać, ale coś mi się zdaje, że to, co wszyscy dostaliśmy w tamtym tygodniu, to będzie jedyna. No bo po co sie powtarzać. Tam też prosiliśmy o harmonogram...ale obym się mylił....
Co do listonosza, to potwierdzam, kartki doszły do mnie po około tygodniu przeszło, niż rodzina w Wawie miała...
Wiem niestety, że nie ja pierwszy spotkałem się z taką sytuacją. Widzę, że Ty kolejny...

[Łukasz Zemka]

Marcin,
z tą odpowiedzią to chyba nie do końca tak, jak piszesz. Wydaje mi się, że na pismo złożone na dziennik Urząd musi odpowiedzieć mi pisemnie. Tak jak wcześniej już pisałem, nie sądzę, że w tym roku pojawi się asfalt na Polnej Róży. Jedynie ciekawy jestem, czy Burmistrz się oficjalnie do tego przyzna, czy dalej będzie nas zwodził. A jeżeli oficjalnie się przyzna, to chciałbym poznać powód (tzn. domyślam się, że będą to protesty mieszkańców, no bo przecież nie z winy Burmistrza/Gminy).

[Marcin Kotlarczuk]

ok, ale ja uważam, że nie powinniśmy odpuścić tego tematu. Kurcze, każdemu zależy na tej drodze. Czy nie możemy oddelegować powiedzmy 5 merytorycznych osób ( mogę również się zgłosić ) i pójść do tych 3 posesji. No chyba ktoś wie, kto to jest. Jeżeli Księgi Wieczyste i Nazwiska właścicieli sa ogólno dostępne, to takie informacje chyba tym bardziej. Nikt z NAs nie widział TIRów. Wiadomo, że teren się rozrasta i tak czy siak, ciężarówki jeździć będą. Można zrobić spowalniacze, nie wiem co jeszcze. Sam mogę pilnować prędkości, jak trzeba będzie. :-)
A najlepszym rozwiązaniem, o którym zresztą już pisałem w tym poście, tyle, że wcześniej, to zrobić dwa pozwolenia na budowę od "krzyża" do I spornego kawałka i następnie od Krzyżówki z Gilewicza do Milanówka. Jakiż to problem, a na tym "chorym" kawałku położyć płyty i sprawa załatwiona. Tak bym właśnie postąpił na miejscu Pana Burmistrza i przede wszystkim Pani Uli Chrzanowskiej. Ile to trudu, nerwów i kłopotów by wszystkim zniknęło....ale nie, bo Polska to kraj biurokracji i chorych przepisów.