Nowe taryfy za wodę i ścieki

[Joanna Biegała]

Właśnie wróciłam z posiedzenia Komisji Rozwoju i Budżetu, na której
były omawiane nowe taryfy za 1m3 wody i 1 m3 ścieków odprowadzanych do urządzeń kanalizacyjnych.
Dla grupy 1 czyli dla gospodarstw domowych wynoszą odpowiednio:
3,72 zł za 1 m3 wody i 5,71zł za 1 m3 ścieków.
Podwyżka jest ponad 10%.
Aby zniwelować tak wysoką podwyżkę gmina zamierza wprowadzić dopłaty:
0,48 zł do 1 m3 wody i 0,27zł za 1m3 ścieków.
Zaproponowałam, aby kwotę dopłaty do odbioru ścieków przeznaczyć na rozbudowę kanalizacji.
Rozwiązanie to przyspieszyłoby rozwój sieci kanalizacyjnej.
Z drugiej strony jest ono uczciwe wobec osób, które nie mają kanalizacji i muszą ponosić olbrzymie koszty wywozu nieczystości z szamb i jednocześnie z ich podatków byłyby finansowane dopłaty do osób które płacą ponad 3 razy mniej mając kanalizację.
Moje wystąpienie spowodowało, że p.Burmistrz zwiększył kwotę dopłat do wody o 13 groszy względem projektu w którym było tylko 32 gr. Obecnie wartość ta wynosi tak jak podałam powyżej 0,48 zł/m3.
Wartość dopłat do ścieków pozostała na niezmienionym poziomie.
Takie rozwiązanie mnie nie satysfakcjonuje ale doceniam też gest burmistrza.

[Łukasz Zemka]

Długo się zastanawiałem nad celem stosowania dopłat i wychodzi mi, że chodzi tu jedynie o ukryty sposób finansowania ZWiK przez Gminę. Stawki dopłat są dla mnie kompletnie niezrozumiałe - dla wody było 0,06 PLN teraz będzie 0,48 PLN (ośmiokrotnie więcej). Tak więc do tej pory Gmina dopłacała z naszych podatków do 1m3 wody +1m3 ścieków - 0,38 PLN, teraz będzie dopłacać dwa razy więcej - 0,75 PLN. Tak dla jasności - skądś trzeba tę kasę wytrzasnąć (drogi ?!).
Dla końcowego użytkownika zmiana jest z 8,04 PLN/1+1 (m3) na 8,68 PLN/1+1 (m3) co przy średnim zużyciu ok 10 m3/rodzinę/miesiąc daje zmianę jakieś 6,5 PLN. Natomiast dopłaty z Gminy - no cóż - jakiś czas temu szacunkowo obliczałem na forum, że ścieków może być w granicach 1'200'000 m3/rok (można przyjąć, że tyle samo jest wody).
Tak więc jak już się weźmie te 75 gr dopłaty to wyjdzie jakieś 900'000 PLN...
To są tylko takie szacunkowe wyliczenia, ale nie sądzę, żebym jakoś znacząco zawyżył tę kwotę - niestety w budżecie Gminy nie mogę znaleźć takiej pozycji.
Tak więc dalej nie zgadzam się na żadne dopłaty z moich podatków - ani do wody ani do ścieków. I to nie tylko dlatego, że nie mam dostępu ani do kanalizacji ani do wody z sieci - po prostu jestem zawsze zdania, że jakiekolwiek opłaty za "cokolwiek" powinny ponosić jedynie osoby z tego "cokolwiek" korzystające, a nie tak jak w przypadku ZWIK, gdzie wszyscy mieszkańcy Gminy składają się na dopłaty.

[Dariusz Kuzma]

Łukasz, popieram Cię w 100%. Jestem przeciw nierównym dopłatom.

Nie podobają mi się gesty burmistrza. Wydaje nie swoje pieniądze! Niech przeznaczy środki na cele priorytetowych zadań gminy.

[Joanna Biegała]

Uważam, że każdy powinien płacić za siebie i najchętniej zlikwidowałabym całkowicie dopłaty do wody i ścieków.

Jeśli mieszkańcy z powodu podwyżki taryf zaczęliby oszczędzać wodę to aby ZWiK nie zbankrutował trzeba byłoby podjąć decyzje:
1. jeszcze podwyższyć cenę wody i ścieków ale to mogłoby spowodować znów spadek sprzedaży.
2. poszukać oszczędności poprzez redukcję kosztów.
3. zainwestować w rozwój sieci wodociągowo - kanalizacyjnej co spowodowałoby zmniejszenie tzw kosztów stałych ( etaty pracownicze, utrzymanie biura itp )

Z powodu, że Gmina zaczyna wprowadzać coraz większe dopłaty do wody i ścieków nie uruchamia się mechanizm, który opisałam powyżej.

Zwiększenie dopłat do wody powoduje, że Gmina więcej dopłaci mieszkańcom, którzy mają jedynie wodociąg.
Gest Burmistrza polegał na tym, że o 13 gr zwiększył dopłatę do wody a nie do kanalizacji.
Była to odpowiedź na moje słowa, że z podatków mieszkańców nie mających kanalizacji, dopłaca się do odbioru ścieków mieszkańców, których domy są skanalizowane.
Na komisji głosowałam przeciw tej uchwale.

Panie Łukaszu,
dobrze Pan wyliczył dopłaty będą kosztowały Gminę około 900 tyś zł.

Na komisji był skarbnik, który zapewnił, że taką kwotę znajdzie w budżecie.
Dziwi mnie to, że radni koalicyjni głosowali za tą uchwałą w sytuacji, gdy nawet nie zostało podane z których działów budżetu zostanie zdjęta kwota 900 tyś zł.

[Marta Zemka]

Na komisji był skarbnik, który zapewnił, że taką kwotę znajdzie w budżecie.

A znajdzie ją "oszczędzając" na inwestycjach w miejscach, które z powodów dla mnie niezrozumiałych są nielubiane. jest taka jedna wieś na O...

[Sołtys MWC]

Nie są lubiane wsie, które znają swoje prawa i obowiązki. Najlepiej siedzieć cicho i przytakiwać i za nic w świecie się nie upominać o to co jest zapisane w ustawie samorządowej.... ech..

[Joanna Biegała]

[Łukasz Zemka]

Rozpisałem się w komentarzach na tugrodzisk.pl i ponieważ tekst był długi, to nie chce mi się go znowu pisać, więc go tu zacytuję (chociaż nie wiem czy na tugrodzisk się pojawi...):


"Ja może poruszę sprawę dopłat do wody i kanalizacji (pełniejsza moja wypowiedź jest na forum Opyp: viewtopic.php?f=2&t=296#p2570 ).
"Szaremu Kowalskiemu" dopłaty niczemu nie służą - jest to kwestia kilku złotych miesięcznie. Jednakże podliczając całą sumę (co już sobie sam w lutym oszacowałem) - robi się kupa kasy, która mogłaby zostać przeznaczona na rozwój sieci wod-kan w _całej_ Gminie. Panie Burmistrzu, to nie do końca jest prawda, że Opypy mają rzadką zabudowę - podział działek wcale nie jest rzadki (zgodnie z uchwalonym MPZP), bardzo dużo działek jest sprzedanych, tylko ludzie nie chcą budować domów, ponieważ a) nie ma kanalizacji b) Gmina nie potrafi nawet jednej drogi asfaltowej wybudować (na Polnej Róży w tym roku ponownie nie liczę, natomiast liczę, że przy ustalaniu budżetu na 2013 nie zapomni Pan o niej jak to było w tym roku).

Wracając do dopłat - pieniądze nie biorą się znikąd - 900'000 z rezerwy budżetowej (ee.. Polnej Róży, która pewnie w tym roku nie powstanie ?) to nic innego jak podatki mieszkańców, czyli jednym słowem przelewamy kasę z budżetu Gminy do budżetu ZWiKu - można wiedzieć po co?
Ponad 40 % mieszkańców nie ma kanalizacji (zgodnie ze stroną grodzisk.pl prawie 60 % mieszkańców ma kanalizację) więc z jakiego powodu mają finansować tych co ją posiadają ?

A teraz kilka liczb dla Burmistrza oraz Radnych (do zastanowienia, przemyślenia, przetrawienia itd) - wszystkie na podstawie strony grodzisk.pl:

95 % mieszkańców ma wodę. Sieć to 102,2 km w mieście oraz 156,5 km w Gminie
60 % mieszkańców ma kanalizację (84 km w mieście oraz 28,7 km w Gminie)
Mieszkańcy Miasta - 28'214 osób, tereny wiejskie 12'550 osób

Kalkulator w dłoń i co nam wychodzi:
można założyć, że w mieście wodociąg ma 100 % mieszkańców (czyli na terenach wiejskich wychodzi około 84 % czyli jakieś 10'500 mieszkańców)
Dalej te 100 % obsługuje 102,2 km sieci wodociągowej, natomiast jeśli chodzi o kanalizację, to w mieście jest jej 84 km. Czyli pi razy drzwi można założyć, że w mieście około 82,2 % mieszkańców ma kanalizację (czyli 23'190 mieszkańców).
Dalej - 60 % mieszkańców Miasta i Gminy posiada kanalizację, czyli ~24'460.
Teraz odejmujemy: 24'460-23'190=1'270 mieszkańców co stanowi niecałe 10 % mieszkańców terenów wiejskich (można zaokrąglić, że to 10 %).
Tak dla weryfikacji to te 156,5 km sieci wodociągowej obsługuje 10'500 mieszkańców terenów wiejskich, czyli 28,7 km sieci kanalizacyjnej będzie obsługiwało, o zgrozo, ~1'925 mieszkańców, co stanowi 15 % mieszkańców terenów wiejskich- wychodzi lepiej, ale nadal to _tylko_ 15 %, co wydaje mi się mizernym wynikiem jak na najlepszą gminę w Polsce.

Oczywiście - są to jakieś tam proste obliczenia przy szklance bezalkoholowego ;) ale nie sądzę, żeby w jakiś przewrotny sposób odbiegały od rzeczywistości - oczywiście jeżeli jest inaczej i popełniłem jakiś gruby błąd to natychmiast to odszczekam, jednakże i tak będę miał satysfakcję z wywołania tematu i że ktoś poświęci temu dłuższą bądź krótszą chwilę.

Panie Burmistrzu, Państwo Radni - czy rozumiecie czego od Was mieszkańcy terenów wiejskich oczekują ??? Tak jak Pani Joasia na Sesji poinformowała - wywóz nieczystości ciekłych jest 3-krotnie droższy od kanalizacji i 200 PLN/miesięcznie to dla przeciętnego gospodarstwa zwykle spory wydatek (szczególnie, że te 10 m3 przez rodzinę normalnie się myjącą/gotującą/piorącą jest raczej trudno osiągalne).

I jeszcze słowo do Pana Lewandowskiego - co mnie obchodzi cena w Żyrardowie, Piasecznie czy gdzieś tam indziej - tam nie płacę podatków...
Bycie "najlepszym" nie polega na dostosowywaniu się do innych i patrzeniu żeby być trochę lepszym od nich - polega na tym żeby dążyć "samemu z siebie" do jak najlepszych wyników - w sumie Adam Małysz najlepiej to wyraził twierdząc, że nie patrzył jak skaczą inni, tylko chciał oddać dwa dobre skoki..."